Grupa dziewięciu osób z Polski i Niemiec - w większości na motocyklach - przyjechała do Gwoźdźca, by pomóc w porządkowaniu rzymskokatolickiego cmentarza, zwanego przez miejscowych "polskim".
Przez trzy dni będziemy próbować wygrać z przyrodą, która w tym miejscu mocno zapuściła korzenie...
Dostęp do każdego nagrobka i przeczytanie kolejnej inskrypcji traktujemy jak nagrodę za pot i zmęczenie, bo - jak stwierdził na początku jeden z wolontariuszy - "cmentarz w rzeczywistości wygląda gorzej niż na zdjęciach".
Tutaj ZOBACZ migawkę (wideo) z pracy.
Wejście na cmentarz było tak zarośnięte, że nie sposób było przejść bez dotknięcia gałęzi |
Zasłużony odpoczynek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz